Wielki test nietypowych konserw | |
---|---|
![]() Wiesiek próbuje szwedzkiego specjału. | |
Data premiery | 21.02.2016 |
Długość | 9:28 |
Poprzedni | Wielki test ostrych sosów |
Następny | Wielki test jajek |
Opis
Edytuj
Na samym początku Wiesiek opowiada kilka ciekawostek ornitologicznych. Później opowiada o swoim doświadczeniu budowlano-malarskim, kiedy to pracował na dużej wysokości. Następnie zaprasza widzów na grilla, twierdząc, że pojemnik na drewno to kibel.
Mówi, że jada głównie konserwy rybne. Wspomina też swoje fanaberie żołądkowe po ostatnim teście. Wspomina też, jak pewnego razu przypadkowo napił się benzyny, co również nie podziałało na niego zbyt dobrze.
Po otwarciu pierwszej konserwy opowiada o tym, jak pewnego razu ku zdziwieniu swego kolegi bez obrzydzenia zjadł konserwę ze ślimaków. Pozbywa się folii, którą nazywa kondonem i próbuje konserwy. Mięso kraba nie smakuje mu jednak najlepiej, stwierdza, że pójdzie do badziewia.
Następną konserwą jest kałamarnica w atramencie. Wiesiek stwierdza, że jest twarda i niesmaczna. Mówi Dawidowi, że zmarnował tylko na nią pieniądze.
Przychodzi kolej na ośmiornicę. Z początku nie wydaje się zbyt smaczna. Po chwili okazuje się jednak, że wcale nie jest taka zła, choć trudno określił jej smak.
Kiedy Wiesiek sprawdza zapach ostatniej konserwy, Surströmming, stwierdza, że fajnie pachnie. Po otwarciu opornej puszki spija zalewę, która okazuje się być wyjątkowo słona. Przy okazji Wiesiek opowiada o Miśku, psie swojego dziadka, który po zjedzeniu kilku śledzi i wypiciu mnóstwa wody z rzeki zwariował.
Po spróbowaniu Wiesiek stwierdza, że śledzie są słone jak skurczybyk. Uznaje je za badziewie i stwierdza, że najlepszą przetestowaną konserwą jest ośmiornica. Mówi, że nie może jeść słonych rzeczy, gdyż mu szkodzą.
Cytaty
Edytuj
- No, może być bazalt, czy coś takiego, no. Bażant, no.
- Wiesiek: Ciągle ten samochód tutaj stoi. Dawid: To jest nasz samochód.
- Pracowałem jako malarz. Malarz akrobata. Po pijaku to kilka razy spadłem, he.
- Mówi się poprawnie: wszedła to kobieta, a wszedł to mężczyzna.
- Ryba w kondonie, chyba tego nie jadłem.
- Ładna puszeczka. Dobra na złom.
- Jestem głodny jak ryba w wodzie.
- A wiecie państwo, że ośmiornica ma trzy serca? A na chuj jej tyle tego? Z jednym sercem można wyżyć.
- Czas uwolnić puszki z ryby, bo...
- Sól za bardzo mi szkodzi, no. A wódka mi w ogóle nie szkodzi, no.